Witajcie Kochani!
Nie wierzę,ale aż tydzień mnie tutaj nie było!
Nie wiem jak Wam,ale mi czas niesamowicie szybko mija.
Nie wiedzieć kiedy?!
O ile trzy pierwsze miesiące dłużyły się niemiłosiernie,tak teraz w niedowierzaniem patrzę w kalendarz.
Maj w Anglii zaczął się dość kapryśną pogodą-czasem słońce,czasem deszcz.
Z naciskiem raczej na to drugie.
Dlatego czas w domu trzeba sobie umilać na wszelkie sposoby.
Ostatnio mój M, przygotował dla nas przepyszne małe ciasteczka.
Idealne do kawy...
Dlatego dziś szybki przepis i jeszcze szybsze wykonanie:)
składniki :
(na 18 sztuk)
2 ciasta francuskie
5 jabłek
pół szklanki rodzynek
dwie łyżki cukru trzcinowego
cukier puder
wykonanie:
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Jabłka ścieramy na tarce. Dodajemy do nich rodzynki i cukier.
Ciasto francuskie dzielimy na małe części. Z jednego ciasta powinniśmy mieć ich 18.
Następnie nacinamy co drugi kwadracik.
Całe kwadraciki wypełniamy farszem i na górę kładziemy naciętą część.
Ciastka przed włożeniem do piekarnika można posmarować roztrzepanym jajkiem lub mlekiem.
Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia układamy ciastka.
Pieczemy 20-25min, do uzyskania złotego koloru.
Gotowe!
Na koniec można posypać cukrem pudrem.
Ja, najbardziej lubię takie jeszcze ciepłe....MNIAM!!!
Polecam!!!
Życzę Wam cudownego dnia i wspaniałego weekendu!
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz