wtorek, 30 września 2014

Kruche ciasteczka nie tylko na Dzień Chłopaka


Dziś ostatni dzień września czyli... Dzień Chłopaka. 

Święto obchodzone w czasach podstawówki postanowiłam wskrzesić i  dziś obejść. 

 Każda okazja,by przyrządzić coś pysznego i zrobić tym samym niespodziankę bliskiej osobie jest dobra.

Tak więc, skoro przez żołądek do serca to dziś moja Połówka, jak wróci z pracy zastanie słodkości....
dużo słodkości!!!

Zaznaczę tylko,że pierwszy raz robiłam kruche ciasteczka.






 składniki:

250g mąki pszennej
1 jajko
100g masła
100g cukru pudru
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia



wykonanie:

Wszystkie składniki zagniatamy razem, aż uzyskamy gładkie ciasto. Następnie rozwałkowujemy je  na grubość ok 0,7cm. Wycinamy za pomocą foremek różne kształty.
Tak wycięte ciastka układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy 8 minut w piekarniku nagrzanym do 180stopni.

Gotowe!!





Pierwszy raz testowałam też nowe foremki z napisami.











Tym łatwym i szybkim sposobem cały słoik ciastek

 ( u mnie udekorowany dodatkową kokardą:)) czeka na pałaszowanie:)
 





Smacznego!!!!

A wszystkim Chłopakom małym i tym większym Wszystkiego co Najlepsze z okazji ich Święta!!!


:)

poniedziałek, 29 września 2014

Jesień w Domu na walizkach


Podobnie ja na Waszych blogach,jesień w końcu zawitała także do Domu na walizkach.
Wystarczyło niewiele,kilka wrzosów i spacer po skarby natury,by mieszkanie (i balkon) nabrały jesiennego szyku.






Wrzosy trafiły do doniczek,albo do nieużywanych kubków, które zaczęły pełnić funkcję osłonek.














 Zainspirowana Waszymi wiankami,a szczególnie wiankiem z dzikiej róży u http://przeplatanekolorami.blogspot.co.uk/
Postanowiłam zrobić swój własny,a raczej własne bo powstały od razu trzy sztuki.
Potrzebny był tylko zakup drucika i spacer w poszukiwaniu krzewu dzikiej róży.
Moja wersja wyposażona jest dodatkowo w zawieszkę.
.











Powstały też małe jesienne lampiony.






















  Tak więc niewielkim kosztem balkon i mieszkanie odmieniło się i dostosowało do pory roku:)






Cudownego dnia Kochani!!! Mam nadzieję,że wypoczęliście po weekendzie.



:)

piątek, 26 września 2014

Jesień


Jesień można lubić,albo i nie.

Jak każdą inną porę roku.

 Ja,należę do osób ją uwielbiających!

Za te zapachy,kolory,kasztany zbierane przez L w hurtowych ilościach,ile tylko wózek pomieści. 
Gdy jestem w Polsce to kocham ją za puste plaże,szum morza,spokój i zabawy z psem tonącym w liściach w parku.
Na walizkach jest inaczej...próżno szukać  znajomych zapachów w powietrzu. 
Zapachów, które choć na chwile przeniosłyby do ukochanych miejsc,za którymi tęskni się najmocniej.
 Tu, po prostu tego nie czuć.

Jest jednak coś ważniejszego...rodzina w komplecie,uśmiech L na widok taty wracającego z pracy.
Wspólne spacery,choć dni coraz krótsze.
Wieczory z ciepłą herbatą, bądź napojem imbirowym i próba ogrania Drugiej połówki w scrabble, co sztuką łatwą nie jest.
Leniwe wieczory z dobrym filmem,lub książką,która już od wakacji czeka cierpliwie na swoją kolej.
Jesień, to też ciasto marchewkowe i zupa dyniowa,pledy i koce,które można wyciągnąć w końcu z szafy.

A przede wszystkim to piękno przyrody...
 



źródło



źródło


źródło


źródło


źródło


Złotej,pięknej, słonecznej polskiej jesieni tego Wam i sobie życzę!

Cudownego weekendu!


:)

środa, 24 września 2014

Szparagi z serem camembert i szynką parmeńską


Zawsze chciałam ich spróbować,ale jakoś nasze drogi nie mogły się zejść.

 Ostatnim razem jednak, jak je ujrzałam było inaczej.

 Od razu wzięłam znaczną ilość i nie było wyjścia...

Poszukiwania przepisu trzeba było rozpocząć.

Znacie mnie już chyba trochę i wiecie,że u mnie królują szybkie i łatwe przepisy.

 Nie może być inaczej gdy pod nogami biega 17-miesięczny mały Szogun:)

Oczy trzeba mieć dookoła głowy cały dzień.

Tak więc dziś przepis na makaron...




składniki:

szparagi min. 8 sztuk (ja zużyłam wszystkie,które kupiłam,czyli ok 20sztuk)
1 opakowanie makaronu rurki
2 sery camembert
1 opakowanie szynki parmeńskiej 
5 ząbków czosnku
oliwa do smażenia
sól
pieprz


wykonanie:

Makaron gotujemy. Odłamujemy twarde końce szparagów i gotujemy je na parze kilka minut ,by lekko zmiękły. Jak ostygną kroimy je na mniejsze kawałki.
Na patelnię dajemy oliwę i dodajemy ząbki czosnku. Następnie dodajemy pokrojoną na kawałki szynkę,doprawiamy solą i smażymy razem z czosnkiem 2-3 minuty.
Makaron odcedzamy i dajemy na patelnię.
 Dokładamy pokrojony ser camembert i wszystko razem mieszamy,aż ser się delikatnie rozpuści.
Na koniec dodajemy świeżą bazylię.

Gotowe!!





Danie łatwe,szybkie i przyjemne w wykonaniu.

 Dodatkowo pięknie się prezentuje,ale UWAGA!

 Jeszcze lepiej SMAKUJE!


A teraz z innej beczki...Mamy już jesień,a mi coraz trudniej rano wyjść spod ciepłej kołdry.

Też tak macie,czy tylko ja bym ciągle spała?


Pozdrawiam w ten jesienny,słoneczny dzień!


:)

poniedziałek, 22 września 2014

Salonowy kąt w naszym mieszkaniu




Już prawie dwa tygodnie jesteśmy w Domu na walizkach, ale ten pobyt jest jakiś trudniejszy od poprzednich.
 Dni mijają niby szybko,ale jednak coś jest inaczej niż zwykle.
Tęsknota za Polską i naszym domem jest dużo większa!
Chyba sześć dni mieszkania i cieszenia się z naszego nowo urządzanego mieszkania to jednak za mało.
Przed wyjazdem zdążyłam popstrykać zdjęcia to tu,to tam.
Są sobie teraz w folderze Home ,do którego sobie z M często zaglądamy i myślimy co jeszcze potrzebujemy dokupić.
 Już nawet stolik kawowy i lampa do salonu wybrane. Znowu będą podróżowały stąd z nami do Polski.

Tymczasem kilka kadrów z naszego salonu...






Plakat już pokazywałam wcześniej. 

Nowością są upolowane przeze mnie za niecałe 10zł! kule.

Prawie jak... Cotton Ball Lights





Prezentują się niesamowicie zarówno w dzień...











...jak i o zmroku dając miłe światło.

 Kolejna mała rzecz,a cieszy:)








Ściskam Was cały czas z Domu na walizkach,choć miło było zaprosić Was do naszego polskiego mieszkania:)

Słonecznego tygodnia z piękną złotą, polską jesienią!

piątek, 19 września 2014

Domowy sok à la Bobo Frut i Królik w nowym domu



Witajcie!

Dziś już piątek! 

Nie wiem jak Wam,ale mnie ten tydzień minął w zastraszającym tempie. 

Może to za sprawa pięknej pogody, dzięki której codziennie mogliśmy po dwa razy być z L na placu zabaw.

W tygodniu też testowałam nowe przepisy. Wśród nich znalazł się domowy sok à la Bobo Frut.

Robiłam go z myślą o naszym L i był nim zachwycony!

Tak więc z czystym sercem polecam go WSZYSTKIM małym i dużym!






składniki:

1-2 babany
1 marchewka
1 (nieduża)dynia
2 jabłka
łyżka miodu
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki imbiru


wykonanie:

Banana,marchewkę, dynię i jabłka kroimy w kostkę.

Do garnka z gotująca się wodą wrzucamy marchewkę, po 10 minutach dodajemy pokrojoną dynię, jabłka i banany. 
Doprawiamy cynamonem i imbirem.

Dusimy na małym ogniu. Na koniec dodajemy łyżkę miodu i wszystko miksujemy.

Gotowe!!




 Ja, swój jeszcze gorący sok wlałam do słoiczków i włożyłam na ok.20 min do rozgrzanego do 180C piekarnika.
Tak zapasteryzowany sok będę mogła serwować L, kiedy będzie miał na niego ochotę:) 






Na koniec zdjęcie,które otrzymałam od Mamy małej Antosi. 

Jak widać Króliczek rozgościł się w nowym domu:)






U nas dziś deszczowa pogoda. Mam nadzieję,że u Was lepsza aura za oknem.

Cudownego weekendu Kochani!!


:)

środa, 17 września 2014

Owsianka z żurawiną i borówkami


Każda pora jest dobra, by trochę o siebie zadbać i bez pośpiechu zjeść zdrowe i sycące śniadanie,które dodatkowo da nam energię na cały dzień!

Idealna na dobry początek dnia jest owsianka.

Dziś, z żurawiną i borówkami...





składniki:
8-10 łyżek płatków owsianych
1/2 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki imbiru
szczypta soli
łyżeczka miodu
garść żurawiny (mogą być rodzynki)
garść borówek
odrobina mleka

wykonanie:

do ok 1l wrzącej wody dodajemy 1/2 łyżeczki kurkumy, 1/2 łyżeczki imbiru,
 8-10 łyżek płatów owsianych,garść żurawiny.

Gotujemy na małym ogniu ok. 15-20 min., mieszając, by owsianka nie przywarła nam do garnka.
Na koniec dodajemy łyżeczkę miodu i szczyptę soli do smaku.
Przed podaniem możemy dodać trochę mleka i garść borówek.

Gotowe!













Ja, najczęściej jem śniadanie razem z L, więc TUTAJ znajdziecie przepis na owsiankę dla maluszka.

Ściskam Was życząc smacznego!


:)

poniedziałek, 15 września 2014

Zoo w zamku


Witajcie już po weekendzie! Wypoczęliście choć trochę?

My, spędziliśmy cudownie rodzinne dwa dni.

W sobotę zawitaliśmy do pobliskiego parku,gdzie L mógł szaleć na placu zabaw do woli.

Potem weszliśmy na chwilę do ikei i lampa do pokoju L została zakupiona.

W niedzielę wybraliśmy się na wycieczkę do zoo. Po 40 minutach drogi oczom naszym ukazało się wzgórze z ruinami XIII wiecznego zamku w Dudley.

 To właśnie tam zostało założone zoo.

Pomysł niezwykle ciekawy. 

Na dziedzińcu zrobiliśmy piknik i ruszyliśmy na spotkanie ze  zwierzętami.








L, i tak najbardziej podobało się chodzenie za gołębiami i wszelkim innym ptactwem.









 Pawie i pingwiny były więc dla niego bardzo interesujące.














 Niedźwiedź, tygrys i żyrafa też  zwróciły jego uwagę, choć...










... flamingi to było naprawdę TO!!





Weekend z piękną pogodą już za nami. Dziś aura nas nie rozpieszcza (delikatnie mówiąc). 

Na domiar złego wózek (pozostawiony w bagażniku) pojechał z M do pracy.

Muszę jednak zaraz coś wymyślić,bo długo w domu nie wytrzymamy.

Ściskam i cudownego poniedziałku Wam życzę!


:)