Jesień można lubić,albo i nie.
Jak każdą inną porę roku.
Ja,należę do osób ją uwielbiających!
Za te zapachy,kolory,kasztany zbierane przez L w hurtowych ilościach,ile tylko wózek pomieści.
Gdy jestem w Polsce to kocham ją za puste plaże,szum morza,spokój i zabawy z psem tonącym w liściach w parku.
Na walizkach jest inaczej...próżno szukać znajomych zapachów w powietrzu.
Zapachów, które choć na chwile przeniosłyby do ukochanych miejsc,za którymi tęskni się najmocniej.
Tu, po prostu tego nie czuć.
Jest jednak coś ważniejszego...rodzina w komplecie,uśmiech L na widok taty wracającego z pracy.
Wspólne spacery,choć dni coraz krótsze.
Wieczory z ciepłą herbatą, bądź napojem imbirowym i próba ogrania Drugiej połówki w scrabble, co sztuką łatwą nie jest.
Leniwe wieczory z dobrym filmem,lub książką,która już od wakacji czeka cierpliwie na swoją kolej.
Jesień, to też ciasto marchewkowe i zupa dyniowa,pledy i koce,które można wyciągnąć w końcu z szafy.
A przede wszystkim to piękno przyrody...
źródło |
źródło |
źródło |
źródło |
źródło |
Złotej,pięknej, słonecznej polskiej jesieni tego Wam i sobie życzę!
Cudownego weekendu!
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz