piątek, 30 maja 2014

Mały balkon w roli głównej


Ten tydzień zdecydowanie opanowany został u mnie przez tarasy i balkony.

 Przepadłam totalnie przeglądając zdjęcia i szukając inspiracji.

 Szczególnie urzekły mnie właśnie małe balkony,których urządzenie jest wyzwaniem samym w sobie.

Zdjęcia które dla Was wybrałam pokazują jak na naprawdę niewielkiej powierzchni można wyczarować przytulną oazę :)



źródło


Siedziska, poduchy, lampiony i lawenda to zdecydowanie mój klimat.



źródło


źródło


źródło


Futrzaki, koce, pledy jakże przydatne na chłodniejsze dni i wieczory.



źródło



źródło




źródło


Krasnale ogrodowe pomalowane na czarno nie rzucają się w oczy i są dużo mniej kiczowate:)

Dodatkowo kubki z moimi ulubionymi bohaterami z dzieciństwa- Muminkami:)



źródło



 Śniadanie zjedzone na takim balkonie i w promieniach (jakże upragnionego przeze mnie) słońca musi smakować fantastycznie.




źródło



Poniżej bardzo praktyczny zestaw na mały balkon. 

Dodatkowym walorem jest możliwość złożenia krzeseł i bardzo przystępna cena.
źródło

źródło


źródło



Kolejny mały i funkcjonalny stolik.



źródło



źródło


Wieczór spędzony na TAKIM balkonie-bajka!



źródło


U nas dziś dzień bez deszczu co już jest dużym sukcesem.

 Jutro czeka nas wyjazd do ikei po pierwsze meble do naszego polskiego m. 

Mam zamiar kupić też poduszki na balkon i o ile pogoda pozwoli pokazać Wam drugą jego część 
(tak jak obiecałam).

A w poniedziałek...witaj Polsko:)


Miłego i bez deszczu weekendu Kochani!


:)

środa, 28 maja 2014

Tarasowe inspiracje



Po upałach i opalaniu zostało już tylko wspomnienie i to mgliste. 

Od paru dni leje ,wieje,a my z L uziemieni w domu jesteśmy.

 Nie ma szans nawet na krótki spacer w TAKĄ pogodę!

Dlatego piszę do Was, popijając wprost stworzony na dzisiejszą aurę,rozgrzewający napój imbirowy.

 Przepis podawałam TUTAJ.

Spoglądam właśnie na moje rośliny targane wiatrem na balkonie i aż mi ich żal.

Stąd, chcąc pozostać w klimacie upiększania "zewnętrz" naszych domów dziś kolej na tarasy!:)




źródło


Poduchy,dużo poduszek, lampiony, też w znacznej ilości i lawenda...bez tego (dla mnie) ani rusz.



źródło


źródło


 Skrzynie wszelkiej maści,wielkości i rodzaju też będą mile widziane.




źródło


Temat staje się coraz bliższy, bo już niebawem będę musiała zabrać się za taras w naszym m.:)

Zbieram więc pomału poduszki, pledy, lampion też już w Polsce czeka,bo  jest kawałek powierzchni do zagospodarowania.


źródło

źrodło

źródło

Część tarasu została przeszklona dzięki czemu zyskaliśmy kolejne pomieszczenie, ale i tak pozostało ponad 35m2. do zaaranżowania.








źródło


Podobają mi się skrzynie z roślinami (jak na zdjęciu powyżej).
Rośliny tak posadzone, będą chronione przed małymi rączkami, co da im jakąkolwiek szansę na przeżycie.

Dodatkowym plusem  takiego rozwiązanie jest oddzielenie się od sąsiadów, choć u nas są dodatkowo wysokie, drewniane przepierzenia.










źródło


I moje ulubione zdjęcia,czyli po zmroku...kiedy robi się nastrojowo.

 Już sobie wyobrażam ciepłe wieczory,rozmowy do późna, piękne gwiaździste niebo....ehhhh rozmarzyłam się:)



źródło




źródło




źródło



Miłego dnia. Mam nadzieję że u Was aura lepsza:)



:)

poniedziałek, 26 maja 2014

Małe zmiany balkonowe



Balkon w "domu na walizkach" jest niewielki i do tego w kształcie trójkąta.

Rozmiary nie powalają,ale ważne jest dla mnie że w ogóle jest!

Przyzwyczajona do ogródka  doceniam nawet małą przestrzeń,byleby tylko zmieściło się kilka doniczek z ulubionymi roślinami. Wtedy już  jest pełnia szczęścia.

Ot,taka namiastka domu.




 Wczoraj zakupiona i wybrana przez L lawenda (dla Mamy z okazji dzisiejszego święta) od razu powędrowała na zewnątrz.







Postanowiłam zagospodarować najwęższą część balkonu.











Cyprys, lawenda,kilka świec i lampiony.






 Wszystko nabiera blasku gdy tylko trochę się ściemni...




























Brakuje tylko ciepłych wieczorów,a nie opuszczałabym tego miejsca do późnych godzin.






  A tu zdjęcie z cyklu "przed".






Zdecydowanie "po" bardziej mi się podoba:)!

Pozostała mi jeszcze druga część do "oswojenia". Łatwe to nie jest,ale kroki w tym temacie poczynione zostały.
Jak tylko się z tym uporam ,pokażę na pewno:)




Słonecznego tygodnia Kochani!!!



:)

piątek, 23 maja 2014

Babeczki cytrynowe idealne na weekend

 Chodziły za mną już jakiś czas...W końcu nadeszła pora, skusiłam się  i je upiekłam. 

Mowa o babeczkach cytrynowych.






składniki (na 12 sztuk)

300g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
150g cukru
szczypta soli
3 łyżki startej skórki z cytryny
1 opakowanie cukru waniliowego (z braku cukru dałam trochę nasion prawdziwej wanilii)
2 jajka
250 ml jogurtu ( kefiru lub maślanki)
125g roztopionego masła






wykonanie:

Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni.

Do jednej miski przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia. Mieszamy. Następnie dodajemy cukier, sól, skórkę i cukier waniliowy.

W drugiej misce mieszamy jajka z jogurtem, oraz roztopionym i ostudzonym masłem.

Krótko miksujemy i wlewamy do miski z sypkimi składnikami. 

Wszystko delikatnie mieszamy łyżką tylko do połączenia się składników. 

Ciasto wykładamy do papilotek (lub jak w moim przypadku silikonowych foremek).

Pieczemy 20-22 minuty.



Polewa

składniki:

ok.140g serka naturalnego (ja użyłam serka Philadelphia)
75g cukru pudru
1-2 łyżeczki soku z cytryny 


wykonanie:

W mikserze ucieramy serek z cukrem pudrem. Dodajemy sok z cytryny i dalej  mieszamy.

Tak przygotowaną masę przekładamy do zamrażalnika na 30 min.

Polewę nakładamy na ostudzone babeczki.















 Na zdjęciach kolejny raz pojawił się mój ukochany druciany kosz.

 Wspominałam już że mam do niego słabość.

Jeden to zdecydowanie za mało:)!









Smacznego!


Ciepłego i pełnego słońca weekendu!

U nas niestety ochłodzenie.



:)