Chodziły za mną już jakiś czas...W końcu nadeszła pora, skusiłam się i je upiekłam.
Mowa o babeczkach cytrynowych.
składniki (na 12 sztuk)
300g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
150g cukru
szczypta soli
3 łyżki startej skórki z cytryny
1 opakowanie cukru waniliowego (z braku cukru dałam trochę nasion prawdziwej wanilii)
2 jajka
250 ml jogurtu ( kefiru lub maślanki)
125g roztopionego masła
wykonanie:
Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni.
Do jednej miski przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia. Mieszamy. Następnie dodajemy cukier, sól, skórkę i cukier waniliowy.
W drugiej misce mieszamy jajka z jogurtem, oraz roztopionym i ostudzonym masłem.
Krótko miksujemy i wlewamy do miski z sypkimi składnikami.
Wszystko delikatnie mieszamy łyżką tylko do połączenia się składników.
Ciasto wykładamy do papilotek (lub jak w moim przypadku silikonowych foremek).
Pieczemy 20-22 minuty.
Polewa
składniki:
ok.140g serka naturalnego (ja użyłam serka Philadelphia)
75g cukru pudru
1-2 łyżeczki soku z cytryny
wykonanie:
W mikserze ucieramy serek z cukrem pudrem. Dodajemy sok z cytryny i dalej mieszamy.
Tak przygotowaną masę przekładamy do zamrażalnika na 30 min.
Polewę nakładamy na ostudzone babeczki.
Na zdjęciach kolejny raz pojawił się mój ukochany druciany kosz.
Wspominałam już że mam do niego słabość.
Jeden to zdecydowanie za mało:)!
Smacznego!
Ciepłego i pełnego słońca weekendu!
U nas niestety ochłodzenie.
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz