Mam w domu kalendarz nie jeden, kilka i notes bez którego się nie ruszam, a jak wielkie było dzisiejsze zaskoczenie, że już siódmy maja!
Oznacza to,że został mi tylko miesiąc lub jak kto woli cztery tygodnie do wesela.
Nie, nie, nie mojego. To było już ponad 4 lata temu. Wesela mojej najlepszej przyjaciółki.
Stres mam jednak większy,bo po raz pierwszy jestem świadkową!
Zaszczytna rola do której zamierzam podejść w pełnym zaangażowaniem i profesjonalizmem:)
Czeka nas dekorowanie sali stąd dzisiejsze inspiracje...
Pani Młoda zdecydowała się na pompony. Nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy. Tak więc, tiul już zamówiony. Dekoracja będzie utrzymana w kolorystyce wrzosowo-białej.
Czekam aż dojdzie i zaczynam działać:)
Gdybym teraz miała dekorować salę na swój ślub zdecydowałabym się na słoiki w roli świeczników i wazonów.
Słoiki Mason-marzenie.
Nasze piwniczne odpowiedniki też nadadzą się równie dobrze.
Oryginalne przystrojenie krzeseł Pary Młodej-dla mnie bomba!
Ślub odbywa się w czerwcu,więc kwiatów do dekoracji mamy do wyboru do koloru:)
To wyjątkowy dzień. Warto więc zadbać o jego piękną oprawę.
Teraz pozostaje mi jeszcze znalezienie tej jednej, idealnej sukienki...pikuś!
Mam przecież jeszcze całe 30 dni:)
Miłego dnia!
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz