środa, 25 marca 2015

Dwa tygodnie w Polsce-będzie się działo...!


Życie na walizkach ma swoje plusy i minusy. 

Plusem jest poznawanie nowych,ciekawych ludzi i miejsc.

Minusem jest to,że nie możemy na co dzień żyć w Naszym mieszkaniu i na bieżąco go urządzać i dopieszczać.

Tego zdecydowanie najbardziej mi brakuje!

Każdy nasz powrót do Domu wiążę się z mnóstwem pomysłów w głowie na nasze m.

 Tak też było tym razem.

Początkowo nasz wyjazd na Wielkanoc miał się wiązać z zamówieniem rolet rzymskich do całego mieszkania.
I tyle!
 
Kilka rozmów z M, słowo do słowa, a z króciutkiej listy zrobiła się całkiem pokaźna!

Tak więc dziś cz.1


Pokój naszego L

Na początku grudnia zapraszałam Was do pokoju L.

Pokój nie był jednak skończony,więc ciągle o nim myślałam. 

Początkowo raczej w kategorii dodatków w postaci łosia,który nie tylko może spełniać funkcję dekoracyjną, ale i praktyczną-jako wieszak.



Ohmama

Następnie przygotowując plan urodzin synka padło na niezwykle urocze honeycombs w różnych wariantach kolorystycznych.

Ich niesamowitym plusem jet to,że mogą być dekoracją nie tylko na przyjęcie,ale całoroczną.



Honeycombs



O banerze literowym marzyłam od dawna i właśnie jest w drodze:)

baner literowy

Po przedstawieniu  powyższej listy mojemu M, została ona wzbogacona o konkrety,czyli meble.

Do tej pory w pokoju L, była tylko komoda Spot by Vox, która posiada dwie BARDZO pojemne szuflady mieszczące nie tylko garderobę L ,ale i zapas kosmetyków czy pieluszek.

Brakowało nam jednak miejsca,gdzie będzie można usiąść i regału na książki i zabawki. 

Wybór padł jednogłośnie na serię Stuva.

Tu ukłon w stronę mojego brata,który kolejny raz nie odmówił siostrze podjął się transportu mebli,
 aż z Wrocławia.



STUVA



STUVA


Na końcu listy znalazło się jeszcze łóżeczko.  

W tym temacie rozmowy trwają. Wiemy,że musi mieć jeszcze boczne bandy zabezpieczające i być w kolorze białym.
Jeśli macie jakieś sprawdzone modele i firmy to chętnie poczytam w komentarzach.



zrodlo


W pokoju brakuje jeszcze dywanu,szafki nocnej,lampki ,ale to jest właśnie najlepsze w urządzaniu:)

Oczywiście dziś przedstawiłam tylko malutki procent tego co mam nadzieję uda nam się zrobić podczas naszego pobytu pomiędzy dzieleniem się jajkiem,a przyjęciem urodzin naszego Synka.

Oby dni nam starczyło i kurierzy byli na czas!

Tymczasem trzymajcie kciuki za naszą jutrzejszą podróż,bo Pan Domu zaniemógł z wirusem w sypialni, którego ja mu sprzedałam..niechcący oczywiście.

 L,śpi w salonie, a ja piszę dziś do Was ...nie zgadniecie skąd...:)


Pozdrawiam i niech wirusy Was się nie imają!!!



:)

piątek, 20 marca 2015

Wiosenny Konkurs


Witajcie Kochani!

Dziś piątek,więc początek jakże upragnionego weekendu.

Żeby było jeszcze przyjemniej przygotowałam dla Was

Wiosenny Konkurs!

 Za tydzień jedziemy już na Święta do Polski i  do naszego ukochanego domu.

 Radość moja z tego powodu jest przeogromna.

Dlatego właśnie postanowiłam podzielić się tym szczęściem z Wami.

O to co przygotowałam...







Wiosna za pasem,więc warto pootaczać się nią także w domowym zaciszu.

Cóż może być przyjemniejszego dla oka niż iście wiosenne zawieszki, a na dokładkę cudowna woń świeczki.



Nagroda nr 1.

Zawieszka Home Sweet Home


Nagroda nr.2

Zawieszka jabłuszko i świeczka Yankee Candle



Tak więc zwycięzców będzie (już tradycyjnie) dwóch!:)




Zasady konkursu:

1. Wyraź w komentarzu chęć udziału w konkursie.

2. Udostępnij u siebie na blogu banerek konkursowy z linkiem do tego posta (zdjęcie powyżej).
Osoby nie posiadające bloga proszone są o udostępnienie banerka na swoim profilu na fb.


3. Będzie mi miło jeśli staniesz się obserwatorem bloga ( nie jest to warunek konieczny).


4. Osoby nie posiadające bloga bawią się z nami.

Proszę tylko o pozostawienie adresu e-mail w komentarzu.

Bawimy się od dzisiaj, czyli 20.03 do 3.04.
















Mam nadzieję,że nagrody przypadły Wam do gustu:)


Ściskam Was przeogromnie i dziękuję,że jesteście,zaglądacie,komentujecie:)



BUZIAKI!!!


:)

środa, 18 marca 2015

Ciasto marchewkowe z ananasem i orzechami


W naszym domu to zdecydowanie ja mam miano największego łasucha. 

Jest to fakt niezaprzeczalny!

Do słodkiego mnie namawiać nie trzeba. Raczej odganiać by należało.

Od małego umiałam wywęszyć słodkości skrzętnie pochowane po najwyższych szafkach w kuchni.

Nic się przede mną nie ukryło.

Mój M, to moje przeciwieństwo. Dla niego słodkości mogłyby być tylko w weekendy.

Przed każdymi zakupami próbuje mnie zarazić tym pomysłem-bezskutecznie jak na razie.

Tak więc zdziwienie namalowało się na mej twarzy gdy dnia pewnego wspomniał,że miałby wielką chęć na ciasto marchewkowe.

Nie trzeba było mi dwa razy powtarzać...zapraszam Was zatem  na ciasto!:)










Ciasto marchewkowe z ananasem i orzechami



składniki:

2/3 szklanki mąki pszennej
pół szklanki cukru
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki imbiru
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/4 łyżeczki soli
1/3 szklanki oleju 
2 jajka
pół szklanki pokrojonych ananasów
1 szklanka orzechów włoskich
1 szklanka startej na średnich oczkach marchewki


wykonanie:

W misce mieszamy ze sobą wszystkie suche składniki: mąkę pszenną, cukier,sól, proszek do pieczenia,sodę i przyprawy.

W drugim naczyniu łączymy jajka z olejem (trzepaczką lub mikserem).

Łączymy zawartość obu naczyń.

 Dodajemy startą marchewkę, grubo posiekane orzechy włoskie i ananasa pokrojonego w drobną kostkę. 

Całość mieszamy za pomocą łyżki.

Formę do pieczenia o średnicy 20cm (ja użyłam tortownicy) wykładamy papierem do pieczenia.

Wykładamy do niej ciasto i wyrównujemy.

Pieczemy  w temp.175 stopni przez ok.40-45 min.

Pozostawiamy do ostygnięcia w formie.



Krem z serka philadelphia:


240g serka philadelphia
25g masła w temperaturze pokojowej
3/4 szklanki cukru pudru
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii



Cukier, masło i ekstrakt waniliowy mieszamy ze sobą za pomocą miksera na jasną i puszystą masę. 

Następnie dodajemy serek, cały czas mieszając do dokładnego połączenia się składników.

Masę nakładamy na górę wystudzonego ciasta i dekorujemy orzechami.

Gotowe!!!

 
 
 

Ja szykuję  dla Was małą wiosenną niespodziankę ,więc już uciekam...

Cudownego dnia!!!


:)
:)

poniedziałek, 16 marca 2015

Wiosna we wnętrzach



Oj, zdecydowanie czuć już wiosnę, szczególnie po pierwszym delikatnym deszczu.

We mnie też coś się zmienia. 

Już moja  ukochana czerń i biel przestała chwilowo  przyciągać mnie jak magnes, choć trzeba przyznać nadal dominuje, zarówno w Domu na walizkach jak i w naszym nadmorskim Miejscu na ziemi.

Łapie się na tym,że mój wzrok przykuwają żółcienie, róże,mięty wszelakie.

Jakby jeszcze dodać do tego intensywniejszą limonkę i miedź...

Jestem obecnie na etapie poszukiwań wiosennych dodatków do naszego mieszkania, które w styczniu zostawiliśmy jeszcze w zimowej szacie KLIK.

Za niecałe dwa tygodnie przywitamy się z nim znowu po prawie trzymiesięcznej rozłące,więc przydałoby się przystroić je już wiosennie.

Dlatego dziś zapraszam Was na garść wiosennych inspiracji..:)



zrodlo

Odkąd pamiętam  marzy mi się fotel bujany. Taki jak na zdjęciu na pewno znalazły miejsce w naszym mieszkaniu.

Energetyczne dodatki kontra delikatne pastele.

Oba wnętrza trafiają w 100% w mój gust!



zrodlo


zrodlo



zrodlo

zrodlo




zrodlo


zrodlo



zrodlo


zrodlo


zrodlo


Stoliki kawowe/ siedziska z pieńków od dawna chodzą mi po głowie.

Tym bardziej,że my jeszcze nie znaleźliśmy idealnego  do naszego salonu.

 Teraz pozostaje tylko przekonać do nich moją Drugą Połówkę...



zrodlo


zrodlo


zrodlo
zrodlo



A jak wyglądają Wasze mieszkania?

Jest już w nich wiosennie ,czy jeszcze pozostają w zimowej odsłonie?


Uściski przesyłam życząc cudownego tygodnia!!!



:)

środa, 11 marca 2015

Zapachy wiosny



Powoli czuć wiosnę w powietrzu i to nie nie tylko na dworze,ale i w domu. 

 Dni robią się coraz dłuższe,czas spędzony na placu zabaw w promieniach słońca jest czystą przyjemnością nie tylko dla L.

Moje cudne hiacynty powoli,jeszcze trochę nieśmiało,ale się rozwijają.

Pisałam,że są w moim ulubionym kolorze...kto trochę mnie zna,mógł się domyślić,że będzie to biel...:)





Z trzech cebulek widać już, aż sześć kwiatów,więc będzie niebawem bardzo aromatycznie.





Wiosennie zrobiło się też za sprawą prezentu na Dzień Kobiet w postaci flakonu jednych z moich ulubionych perfum.

Teraz zapach wiosny mogę mieć zawsze przy sobie:)






 Mam nadzieję, że Wy również miło spędziłyście Dzień Kobiet:)

Cudownie wiosennego tygodnia Wam życzę Moi Kochani!


:)




piątek, 6 marca 2015

Pewne święto zapowiedzią wiosny



Nie wiem jak Wam,ale mi ósmy marca odkąd pamiętam kojarzy się nie tylko ze Świętem Płci Pięknej,ale również z nadejściem wiosny!

Może jeszcze nie tej kalendarzowej,ale od tego czasu w naszym domu zaczynają pojawiać się żywe kwiaty w dużych ilościach.

Najukochańsze są oczywiście tulipany i żonkile,ale nie gardzę również innymi cebulastymi.

Od dwóch dni cieszą moje oczy trzy cudne hiacynty.

Na razie ich pąki,ale mają być w moim ulubionym kolorze,więc już nie mogę się doczekać!

Taka ze mnie praktyczna romantyczka, (jak mawia mój M),

że bukiet często zamieniam na kwiaty w doniczkach. 

Dzięki temu dłużej napawam się ich pięknem ,a cebulki zawsze mogą później powędrować do ogródka:)

Tak,więc korzyść jest podwójna.








Nie do wiary jak niewiele trzeba by wnętrze zyskało świeżości i wiosennego charakteru.

Od razu milej się przebywa w domu,choć u nas dziś pogoda słoneczna i mam cichą nadzieję,
że taki będzie cały weekend!









Tak więc Kochane Panie w niedzielę nasze Święto!

Życzę Wam samych słonecznych dni, abyśmy codziennie miały choć krótką chwilę tylko dla siebie,

 na pyszną kawę, dobrą książkę czy nasze pasje!:)

A swoją drogą ciekawe co szykują nam nasi Mężczyźni....???



Ściskam Was MOCNO!!!!!



wtorek, 3 marca 2015

Wiosna,wiosna, ach to Ty!


Nareszcie mamy marzec!

Już dawno nie cieszyłam się tak z nowego miesiąca jak teraz!

Po chorowitym lutym, nic mnie tak nie cieszy, jak słońce, spacery i poszukiwanie oznak wiosny...

Marzec to też czas, od którego zaczynam wprowadzać wiosenne akcenty w domu.

Nie ma piękniejszej dekoracji niż żywe kwiaty.












Jeśli dodamy to tego jeszcze pyszną kawę i herbatniki-mamy poranek idealny:)










Tak przywitał nas park podczas sobotniego spaceru...

















Tak więc na Wyspach wiosna się rozgościła. Mma nadzieję,że w Polsce jest podobnie:)

Cudownego tygodnia!!!!



:)