Balkon w "domu na walizkach" jest niewielki i do tego w kształcie trójkąta.
Rozmiary nie powalają,ale ważne jest dla mnie że w ogóle jest!
Przyzwyczajona do ogródka doceniam nawet małą przestrzeń,byleby tylko zmieściło się kilka doniczek z ulubionymi roślinami. Wtedy już jest pełnia szczęścia.
Ot,taka namiastka domu.
Wczoraj zakupiona i wybrana przez L lawenda (dla Mamy z okazji dzisiejszego święta) od razu powędrowała na zewnątrz.
Postanowiłam zagospodarować najwęższą część balkonu.
Cyprys, lawenda,kilka świec i lampiony.
Wszystko nabiera blasku gdy tylko trochę się ściemni...
Brakuje tylko ciepłych wieczorów,a nie opuszczałabym tego miejsca do późnych godzin.
A tu zdjęcie z cyklu "przed".
Zdecydowanie "po" bardziej mi się podoba:)!
Pozostała mi jeszcze druga część do "oswojenia". Łatwe to nie jest,ale kroki w tym temacie poczynione zostały.
Jak tylko się z tym uporam ,pokażę na pewno:)
Słonecznego tygodnia Kochani!!!
:)
Jeśli chcemy coś urządzać na zewnątrz to ja również jestem przekonana, że warto jest zadbać o dobre oświetlenie. Muszę przyznać, że tak jak napisano na stronie https://centraldom.pl/oswietlenie-led-na-zewnatrz-jak-je-odpowiednio-dobrac/ to właśnie właściwy wybór oświetlenia LED na zewnątrz jest niezwykle ważny.
OdpowiedzUsuń