Witajcie, jak minęły Wam Święta?
Nam bardzo szybko....za szybko.
Zdążyliśmy jednak spędzić je w gronie najbliższej rodziny i przyjaciół.
Spotkaniom towarzyszyła przepiękna, słoneczna pogoda.
Nie byłabym sobą zatem, gdybym nie wykorzystała aury na przebywanie w ogrodzie rodziców.
Wielkanocne przygotowania były intensywne ze względu na podwójne świętowanie.
Nasz L miał kolejne (już::)) przyjęcie urodzinowe.
Śmiechów było co niemiara, gości sporo, Solenizant po całym dniu wrażeń zasnął błyskawicznie.
Prezentów cały pokój, aż trudno było zapakować wszystkie do samochodu.
A uwierzcie mi pojemność załadunkową ma sporą!!!
Zapraszam Was na kilka migawek z tego podwójnie wyjątkowego dnia:)
Czekając na przyjście gości.
Królikowy tort:)
Bez pomponów nie ma przyjęcia.
Nasz futrzak też się załapał na uwiecznienie na zdjęciu.
Cudowne, wyjątkowe i unikatowe grafiki autorstwa taty chrzestnego i cioci.
Na pewno znajdę dla nich zaszczytne miejsce w projektowanym pokoju L.
Miłego dnia!
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz