Nigdy nie lubiłam błękitnego koloru we wnętrzach. Wydawał mi się bardzo zimny i nieprzyjemny.
Do czasu jak kolorem roku został ten oto piękny odcień niczym rześki poranek.
Zakochałam się do tego stopnia, że zagości na naszych ścianach...na początek co najmniej na dwóch:)
Stąd dziś piękne inspiracje z potrzeby serca i celem uspokojenia skołatanych nerwów przeciągającym się remontem.
Dokładnie czekaniem na przyjście armatury, która skutecznie zastopowała nas z pracą!
Więc tymczasem....miłego oglądania:)
żródło |
źródło |
źródło |
źródło |
źródło |
źródło |
źródło |
źródło |
źródło |
Już mi lepiej - błękit zadziałał:)
Miłego dnia!
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz