Piękna, słoneczna pogoda utrzymująca się od kilku dni nastroiła mnie na wprowadzenie podobnego klimatu do wnętrza.
Mimo iż ostatnio zarzekałam się, że luty to dla mnie stanowczo za wcześnie na wiosenne kwiaty, to jak tylko go zobaczyłam, skusiłam się.
To było silniejsze ode mnie.
Tym sposobem hiacynt miał dziś sesję w promieniach popołudniowego słońca:)
Ciekawa jestem, jaki będzie miał kolor-jak już się pąki rozwiną. Już nie mogę się doczekać cudownego zapachu, a tymczasem świeca różana umila mi oczekiwanie.
Słonecznego tygodnia!
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz