Witajcie w niedzielę!
Dziś, w ten wyjątkowy Dzień Dziecka obudziła nas piękna,słoneczna pogoda.
Nie marnując ani chwili wykorzystaliśmy aurę na pierwsze w tym roku śniadanie w promieniach słońca.
Wczorajsza wyprawa do ikei została zakończona sukcesem, chociaż kupiliśmy zupełnie inne krzesła do kuchni niż planowaliśmy.
Zobaczymy jak będą się prezentować. Czeka je jeszcze podróż do Polski.
Potrzebne rzeczy na balkon zostały zakupione, więc efekt "balkonowej mini metamorfozy" już niebawem Wam przedstawię.
Tymczasem z okazji Dnia Dziecka coś dla najmłodszych "Czytelników".
Bardzo szybki, łatwy w przygotowaniu domowy pasztecik.
L się nim zajada, więc mam nadzieję, że i Waszym pociechom posmakuje:)
składniki:
20-30dag cięlęciny (albo wołowiny)
1/2 marchewki
1 mały ząbek czosnku
szczypta kminku mielonego
pieprz ziołowy
szczypta soli
szczypta majeranku
szczypta słodkiej papryki
szczypta pieprzu czarnego do smaku
wykonanie:
Do garnka z gotującą wodą wkładamy wcześniej opłukane mięso.
Wody powinno być tyle, aby przykryła mięso. Dodajemy pokrojoną marchewkę i czosnek.
Doprawiamy szczyptą kminku, pieprzu ziołowego, szczyptą soli, szczyptą bazylii, szczyptą majeranku i słodkiej papryki. Na koniec dajemy szczyptę pieprzu czarnego.
Całość gotujemy pod przykryciem na małym ogniu ok.1 godziny. Następnie mielimy wszystko w maszynce do mięsa, albo za pomocą blendera.
Tak przygotowany pasztet podajemy dziecku na kromce chleba.
Dzieciom,które jeszcze chleba dobrze nie gryzą, podajemy sam pasztecik łyżeczką lub dodajemy go do ziemniaków.
Na zdrowie!
L właśnie zasnął,więc uciekam się pakować. Jutro rano czeka nas lot do Polski:)
Ściskam i miłego tygodnia
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz